- Zawsze na siebie uważam! No- dobra. Zazwyczaj...teraz po prostu miałam pecha - Spojrzałam w niebo próbując pokazać swoją dumną minę - I tak ci złodzieje nic mi nie zrobią! - Uśmiechnęłam się łagodnie i rozejrzałam. Było blisko, na szczęście ci żołnierze mnie nie znaleźli.
- Właściwie...dlaczego uciekałaś przed żołnierzami? - Kuroo wydawał się trochę pogubiony w tym wszystkim. Nie byłam pewna czy to dobry pomysł, ale czy miałam wybór?
- Umm...no więc... powiedzmy, sprawy rodzinne? - Uśmiechnęłam się i skierowałam w stronę mojej ulubionej części miasta - Co zamierzasz teraz zrobić? Podróżujesz czy coś? Jak dobrze pójdzie to może jeszcze kiedyś się spotkamy - Spojrzałam w stronę zegara na ratuszu i przeklęłam pod nosem - Chyba muszę iść, może do zobaczenia później - Podałam Kuroo małą pieczątkę z godłem rodowym i rzuciłam szybkie "To się może przydać" Po czym pobiegłam w stronę ratusza.
piątek, 27 maja 2016
Od Yuki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz